Obszar warowny Slask i jego załoga

28-12-2004

 

Do dzisiaj zachowały się na Śląsku ślady stałych umocnień budowanych przed II wojną światową. Obecnie pełnią rolę turystyczną i historyczną, a także są celem licznych eskapad. Czy wówczas były potrzebne?, czy warte "pożartych" środków finansowych? Te pytania mogą pozostać bez odpowiedzi. Z pewnością w obliczu wojny lepiej robić coś niż nic. Warto natomiast zapoznać się z historią Obszaru Warownego "Śląsk".

Powstanie fortyfikacji

Wiosną 1933 roku, po dojściu Hitlera do władzy, Józef Piłsudski podjął kroki w celu przygotowania kraju do wojny polsko-niemieckiej. Wyrazem tego była między innymi budowa górnośląskich fortyfikacji. Intencją władz wojskowych było stworzenie obszaru warownego, chroniącego polsko-niemieckiej granicy, ciągnącego się na długości ponad 20 km od Wymysłowa, przez Łagiewniki, Nowy Bytom po Halembę. Szefem fortyfikacji został Jan K. Wańkowicz. Początkowo na ten cel przeznaczono sumę 300 tys. zł, z czasem jednak kwota zwiększała się i do roku 1938 wydano około 14 mln złotych.

Budowę rozpoczęto od punktu oporu na wzgórzu 305, na drodze pomiędzy Bytomiem (obszar III Rzeszy) a Czeladzią. Sukcesywnie powstawały kolejne obiekty i tak do roku 1938 wybudowano ciągłą pozycję umocnioną, złożoną z 7 zamkniętych punktów oporu zdolnych do obrony okrężnej: Bobrowniki (1) - wzgórze 305 Dąbrówka Wielka (2) - Łagiewniki (3) - Godula (4) - wzgórze na zachód od Nowego Bytomia (5) - Szyb Artura (6) - wzgórze na południe od m. Radoszowy (7). Obszar między nimi chroniony był przez broń maszynową i działa traditorowe (na stałe wmontowane w schronach bojowych) oraz samodzielne schrony bojowe lub grupy schronów powstałe w celu bezpośredniego zamknięcia najważniejszych kierunków. 

W części wschodniej Chorzowa, w pobliżu szosy na Katowice, utworzono schron na stanowisko dowodzenia Obszarem Warownym. Na północy, dla obrony kierunku Tarnowskie Góry-Siewierz, wybudowano tamy na Brynicy, których zamknięcie spowodowałoby zalanie doliny rzeki. Tamy swym zasięgiem obrony obejmował punkt oporu Bobrowniki (1). 

W momencie, gdy Niemcy wkroczyli do Czechosłowacji, gen. Stachiewicz zdecydował o potrzebie rozbudowy pozycji umocnionych w okolicach Mikołowa (tzw. "korytarz mikołowski"). Ponadto na północy Obszaru Warownego budowano pozycję "Niezdara", w pobliżu Tąpkowic.

Załoga oraz wyposażenie schronów

Linia fortyfikacyjna podlegała 23 Górnośląskiej DP, dowodzonej przez Jana Jagmina-Sadowskiego. Ze względu na fakt, iż dywizja miała do spełnienia rozległe plany, postanowiono potajemnie utworzyć odrębne oddziały forteczne wyspecjalizowane w walkach w obszarze warownym. Powstała w ten sposób Grupa Forteczna, kamuflowana na zewnątrz kryptonimem Grupy Manewrowej. W jej skład weszły różne pododdziały, m. in. batalion forteczny ON "Chorzów". 

Cały pas obronny Grupy Fortecznej podzielony był na umocnione odcinki obronne (z północy na południe): 
- Odcinek "Niezdara" - 6 kampania specjalna ckm 11 pp pod dowództwem mjr. Józefa Ćwiąkalskiego 
- Odcinek "Bobrowniki" - IV Batalion specjalny ckm 11 pp pod dowództwem mjr. Mikołaja Tomasika 
- Odcinek "Chorzów" - IV Batalion specjalny ckm 75 pp pod dowództwem mjr. Jana Stefana Witkowskiego 
- Odcinek "Kochłowice" - IV Batalion specjalny ckm 73 pp pod dowództwem mjr. Władysława II Wierzbickiego 
- Odcinek "Mikołów" - batalion forteczny KOP "Mikołów" pod dowództwem ppłk. Franciszka Pfeiffera. 

Na linię umocnień stałych składało się 65 schronów i umocnienia typu polowego. Większość schronów było typu ciężkiego (żelbetowe i gazoszczelne). Posiadały one kopuły pancerne z zamontowanymi karabinami maszynowymi. Część schronów uzbrojona była w działka przeciwpancerne. Otoczenie schronów przystosowane było do prowadzenia na tym obszarze walki oraz do obrony okrężnej. W przypadku zagrożenia schronu, istniała możliwość jego ostrzału z innych stanowisk ogniowych, włącznie z artylerią lekką. Wytrzymałość schronów szacowana była na działanie artylerii do kalibru 155 mm. 

Ponadto schrony wyposażone były w kilofy, łopaty, pojemniki na żywność i wodę oraz składane prycze i środki opatrunkowe. Schrony ciężkie posiadały też studzienki do pompowania wody. Podstawową formą łączności między schronami oraz z dowódcą była łączność telefoniczna. W zależności od wielkości obiektu, obsada schronu liczyła od 6 do 20 żołnierzy. Cała załoga musiała umieć obsługiwać każdą broń znajdującą się w schronie. Każdy batalion forteczny posiadał 84 ckm, 7 działek przeciwpancernych, 8 moździerzy 81 mm, 8 miotaczy płomieni, 5 dział 75 mm, około 110 min oraz aparaty tlenowe i odpowiednią ilość amunicji.

W przededniu wojny

W bezpośredniej bliskości granicy wystawiono stałe posterunki obserwacyjno-alarmowe, których zadaniem była obserwacja granicy i kontrola zachodzących w jej obrębie zmian. Stanowiska te były dokładnie zamaskowane, a ich lokalizacja znana była tylko niewielkiej grupie żołnierzy. Dzięki tym obserwacjom ustalono, iż 23 sierpnia z przygranicznego terenu zniknęły kompanie robocze Arbeitsdienstu, obszar ten nieco się wyludnił, natomiast pojawiły się grupki niemieckich żołnierzy penetrujących polskie stanowiska obronne. 

31 sierpnia dowódcy batalionów otrzymali rozkaz pełnego pogotowia oddziałów i ostrzeżenie przed zbliżającą się wielką akcją Niemców...

Znaczenie polskich fortyfikacji

Według ppłk. Władysława Steblika górnośląski odcinek fortyfikacji stałych, chroniący rejon przemysłowy przed nagłym wtargnięciem Niemców, przedstawiał znaczną siłę obronną i wartość taktyczną. W momencie jednak silnego naporu wojsk niemieckich z różnych stron, w sytuacji przygniatającej przewagi sił manewrowych wroga, wartość operacyjna tych fortyfikacji znacznie sie obniżyła. Grupy Wehrmachtu bowiem nie uderzały czołowo na fortyfikacje, mogąc je obejść, ponadto Niemcom również nie zależało na niszczeniu, silnego i dochodowego rejonu przemysłowego. Toteż mozolnie tworzone umocnienia stanowiły fragment taktyczny o znaczeniu jedynie lokalnym.

Polecamy

Anna i Łukasz Piernikarczyk - Tarnowskie Góry i okolice

Strona główna | Zabytki | Historia | Rekreacja | Ogłoszenia | Galeria | Forum